C.P Na początek parę słów o sobie? Czym się zajmujesz, na co dzień? Wiciu: Mieszkam w m. Skoki, która znajduje się ok. 40 km od Poznania położonej wśród jezior. Pracuje w państwowej firmie, dodatkowo współpracuję z firmą,,Adder Carp”.
C.P. Dlaczego właśnie karpie? Skąd ta pasja? Wiciu: Twierdzę, że do wędkarstwa karpiowego należy dorosnąć. Ja zaczynałem od metody spławikowej, w której specjalizowałem się kilka ładnych lat. Pewnego dnia czytając artykuł w gazecie wędkarskiej o łowieniu karpi postanowiłem też spróbować i tak już zostało i za pewne zostanie.
C.P. Jakie wody są przez Ciebie najczęściej odwiedzane? Wiciu: Bardzo często mój obóz rozbity jest nad ,,Łowiskiem Rybowo’’ oraz na dwóch pozostałych wodach, których nazwy nie mogę zdradzić. Dodam jedynie, że w jednej z nich został ustanowiony rekord polski w amurze ,,z zimnej wody”.
C.P. Masz może jakieś sprawdzone przynęty? Wiciu: Tak mam. Jedną z nich są kulki,,MH Adder Carp’’ o zapachu truskawki oraz słodkiej kukurydzy - w moich wodach sprawdzają się znakomicie. Bardzo lubię eksperymentować z zapachami i miksami. Dlatego też lubię łowić na osobiście wykulane proteiny. Oczywiście w mojej torbie znajdziecie kulki różnych firm, bo nigdy nie wiadomo, co może się przydać.
C.P. Jakie przypony preferujesz miękkie czy sztywne? I dlaczego? Wiciu: Preferuję jedne i drugie. Uwielbiam przypony i mam tzw. bzika na punkcie haczyków, których mam naprawdę dużo w torbie. Dobór rodzaju przyponu warunkuję rodzajem zestawu przynęty itp.
C.P. Jaki jest twój największy karp i okoliczność jego połowu. Wiciu: Karp 18,2 kg złowiony na ,,Łowisku Rybowo ‘’w majowy poranek podczas którego temperatura powietrza spadła do –4’C. Dodam, że na tym samym łowisku złowiłem amura 22 kg. Jestem zafascynowany siłą oraz dynamiką amurów i dlatego zawsze jeden zestawik montuję na złote torpedy.
C.P. Jakie błędy twoim zdaniem popełniają młodzi karpiarze? Wiciu: Z tego, co obserwuję młodych karpiarzy nad woda często popełnianym przez nich błędem jest myślenie:,, Jak kupię drogie kulki to na pewno złowię karpia” oraz popadania w kompleksy ze ma wędkę firmy x wartą 200 zł. Niektórym nie idzie wytłumaczyć ze nie ma złotego środka na karpie ( jak jest to proszę o kontakt); ze to nie sprzęt łowi ryby- sprzęt pomaga w ich łowieniu. Młodzi karpiarze tez nie potrafią zapytać o porady tych, którzy jakieś pojęcie o tym sporcie mają -jak by się wstydzili.
C.P. Co sądzisz o stronie ,,Carp Planet’’ Wiciu: Według mnie wszystko jest ok. Fajnie, że strona jest czytelna i wyraźna.
C.P. Powiedz czego brakuje na Carp Planet ? Wiciu: Jak już wcześniej na forum napisałem, brakuje giełdy karpiowej. Powoli robi się zima. Każdy przeprowadza selekcje sprzętu i na pewno znajdzie rzeczy, które są dla niego bez użyteczne a jakiemuś początkującemu karpiarzowi wielką przyjemność sprawi jak za parę groszy odstąpi.
C.P. Jak sądzisz czy zasada ,, złów i wypuść” ma szanse na to by stosował ją każdy wędkarz w naszym kraju; nie tylko karpiarz ?. Wiciu: Wszystko jest na dobrej drodze. Najważniejsze że młodych wędkarzy uświadamia się o przyszłych korzyściach płynących z wypuszczania do wody złowionej ryby. Niestety mentalności starych wędkarzy nie da się zmienić.
C.P. Jakie są Twoje plany karpiowe na przyszłość?. Wiciu: Plany mam zawsze ambitne na sezon, ale zawsze brakuje mi czasu na ich zrealizowanie. Na pewno w następnym sezonie dodatkowo nastawiam się na łowienie amurów oraz zamierzam spędzić urlop na ,,Ebro”.
C.P. Czy obecny czas jaki poświęcasz na łowienie uważasz za wystarczający czy może masz go za mało? Wiciu: Przyznaję, ze mam go za mało. Niestety pracy oraz obowiązków w domu niekiedy nie da się pogodzić. Ale jestem jednym z tych szczęśliwców, z którymi żony jeżdżą na ryby. Teraz to właśnie żona Kasia planuje zasiadki, więc ja się nie wtrącam tylko wykonuje jej polecenia.! Jak na razie nie narzekam.
C.P. Jak myślisz: czy wędkarstwo karpiowe w Polsce ciągle się rozwija ? czy już stanęło na pewnym etapie w miejscu? Wiciu: Z tego co obserwuję, wędkarstwo karpiowe rozwija się bardzo dynamicznie. Powstaje coraz więcej towarzystw, klubów karpiowych. Jestem zwolennikiem takich szkółek jakie organizujesz, naprawdę dobry pomysł. Oby tak było dalej.
C.P. Czy jeździsz na zawody karpiowe? Wiciu: Nie jeżdżę na zawody karpiowe, bo nie lubię hałasu i tłoku nad wodą oraz rywalizacji.
C.P. Jak sądzisz: czy obecna organizacja targów karpiowych jest wystarczająca czy powinno się cos zmienić?. Wiciu: Chciałbym, aby targi w Polsce wyglądały jak w Niemczech, ale to jest sprawa organizatorów i w ich kompetencje wnikał nie będę.. Do targów podchodzę w dwojaki sposób: zobaczyć nowinki oraz spotkać się ze znajomymi z całego kraju napić się ,,rybolitu’’ rozmawiając o karpiowaniu.
C.P. Twoja niezapomniana chwila nad wodą lub jakaś niezapomniana przygoda. Wiciu: Tak miałem taka niezapomnianą przygodę w 2005 roku. Zasiadka z przyjacielem Markiem Hallasem, podczas której w przeciągu 30 minut złowiliśmy 3 karpie w przedziale 12kg-16kg. Może nic w tym dziwnego, ale jeden z karpi w tym trio został dwukrotnie złowiony.
O pozostałych przygodach z nad wody nie będę pisał, bo nie wypada a poza tym cenzura.
C.P. Jeśli chciałbyś coś dodać jeszcze od siebie i pozdrowić przyjaciół to udzielamy głosu! Wiciu: Korzystając z okazji chciał bym pozdrowić moją żonkę Kasię przyjaciół Marka Hallasa i Przemka Frąckowiaka oraz cała redakcję portalu ,,Carpplanet”.